Seldżucka obecność na Kaukazie a Złoty Okres gruzińskiej korony. Spojrzenie z regionu Kvemo Kartli, Sakartvelo (Gruzja).
XI i XII wiek, wschodnie tereny dzisiejszej Gruzji. Negatywne tendencje osłabiające stabilność gruzińskiego organizmu politycznego, nasilały się w świetle ciągłego zagrożenia. Realizowało się ono w postaci najazdów mówiących językiem turkijskim Seldżuków. Koczownicza cywilizacja w poszukiwaniu pastwisk po raz kolejny wylała się z koryta Wielkiego Stepu. A pól podobnych do trawiastych równin, na Bliskim Wschodzie i Kaukazie południowym nie brakowało. Nie ważne, że już do kogoś należały. Ówczesne, lekko niedomagające potęgi, islamski kalifat Abbasydów i chrześcijańskie Bizancjum, w tym królestwo Gruzji, zostały poddane ciężkiej próbie. Presji, w której utracono ogromne prowincje. W Azji zachodniej powstała nowa, witalna choć krótkotrwała formacja państwowa zarządzana z siodła – Państwo Wielkich Seldżuków wraz z jego odpryskami.
Manzikert w 463 AH – 1071 AD było punktem przełomowym w historii Starego Świata. Zastępy, którymi dowodził seldżucki sułtan Arp Aslan (Lew), rozbiły wojska liczniejszej armii bizantyjskiej prowadzonej przez cesarza Romana Diogenesa. Początek końca bizantyjskiej dominacji w Azji Mniejszej jest faktem dokonanym, późniejszy bieg historii jedynie to potwierdza. Koczowniczy żywioł raz jeszcze udowodnił przewagę nad cywilizacją budowniczych miast.
Pograniczny rejon południowego Kaukazu, znajdował się również w orbicie wpływów seldżuckich. Był to z pewnością niefortunny czas. Świetnie prosperujące ziemie wschodniej Gruzji, a zatem dominium władców Królestwa Kartlii, pozostały już tylko wspomnieniem. Samo Tbilisi funkcjonowało od ponad stu lat jako emirat zarządzany z Bagdadu. Na wysokości połowy XI wieku, Seldżuckie auły (grupy klanowe), założyły swe koczowiska w dolinach rzek Mtkvari, Alazani, Iori oraz Hrami. Kultywowana przez tysiąclecia gospodarka rolnicza na nizinnych terenach wschodniej i południowo wschodniej Gruzji (reg. Kvemo Kartli), rozpadała się. Pola uprawne, sady i winnice zarosły trawą karmiącą nieprzeliczone stada wierzchowców seldżuckich. Doszło do rzeczywistego zderzenia cywilizacji. Podobne procesy, acz na mniejszą skalę, mogły mieć miejsce w epoce brązu podczas stopniowej degradacji kultury Mtkvari/Kura – Arakses. Co ciekawe, średniowieczny kryzys odcisnął swoje piętno w kronikach oraz…środowisku naturalnym. Obecny, półpustynny wygląd w/w terenów zawdzięczamy właśnie Seldżukom. Mimo to, znajdujące się w pasie Jedwabnego Szlaku, regionalne miasta – emporia, pozostające od najazdów arabskich prężnymi ośrodkami miejskimi o statusie emiratu: Dmanisi, Samshvilde, Tbilisi przeżywały okres ciągłego rozwoju. Każde z powyższych miast, bronione były przez szereg twierdzy o które toczyły się zawzięte walki. I tak na przykład, w 1075 za panowania Grzegorza II (ojca Davida IV Budowniczego) pomiędzy Tbilisi i Samshvilde doszło do znacznej bitwy u podnóża warowni Partshisi.
W całym tym zamieszaniu dziejowym król David IV Budowniczy z dynastii Bagratydów podejmuje się odbudowy korony gruzińskiej. Kroki podjęte przez monarchę ugruntowały pozycję kraju jako wielce potrzebnego bufora dla Cesarstwa Bizantyjskiego…ale i całego świata chrześcijańskiego. Nie mając jeszcze dwudziestu lat, król utworzył elitarną konną formację wojskową. Była to odpowiedź na potrzeby chwili. Walka z jazdą seldżucką nie mogła dłużej odbywać się bez przyjęcia ich taktyki. Nowe pułki formowano z ludzi lojalnych koronie. Rzecz szczególnie ważna w toku zdumiewająco konsekwentnych uderzeń w opozycję. Pacyfizm nie był brany pod uwagę. Stawką była przyszłość państwa i narodu. Silnego oporu i dziś nie trzeba tłumaczyć… W tym okresie, zaczęto stosować określenie (gruz.) Sakartvelo – Ziemia mieszkańców Kartli. W domyśle, królestwo gruzińskie. Było się więc o co starać. Skuteczne opanowanie nieposłusznych książąt, pozwoliło się skupić królowi na wypchnięciu Seldżuków z terenów podległych Gruzji.
Dominacja seldżucka została określona przez historyków terminem didi turkoba – Wielkie Turczenie. Jedność ziem gruzińskich i waga dorobku kulturowego zostały zagrożone. Wysiłek nieustannej kampanii wojennej został po części zminimalizowany przez koalicję z Kipczakami. Innym narodem siedzącym w siodle, wówczas zamieszkującym Kaukaz Północny. Pomimo kontrowersji, David IV chciał utworzyć 40 tys. armię zmieniając układ sił w rejonie kaukaskim. Kulminacją udanych manewrów militarnych i politycznych, była zwycięska bitwa pod Didgori do której doszło 19 sierpnia 1121 roku.
Co ciekawe, położenie pola bitewnego nie zostało jednoznacznie zdefiniowane za pomocą badań terenowych. Jego lokalizacja wciąż budzi kontrowersje. Dla tego też, cennym jest zespół zabytków pozyskany w minionym roku 2024, przez lokalnych poszukiwaczy skarbów. Przedmioty metalowe odnalezione w Didgori, na terenie miejsca bitwy, zostały przekazane do lokalnego muzeum w Tetritskaro. Obecnie trwa proces pozyskania zgody na dostęp do kolekcji.
Ten kaukaski Grunwald, gruz. dzlewa sakvirveli – cudowana bitwa, grubą kreską podkreślił aktualny status państwa gruzińskiego. Głównodowodzący, król królów, zyskał przydomek pan Kaukazu i ḥusām al-masiḥ - miecz Mesjasza (niekoniecznie chrześcijańskiego). Ruch krucjatowy w Ziemi Świętej, i jego europejskie zaplecze odebrał wyraźny sygnał. Oto wielki naród, z powodzeniem walczy w obronie wiary na bizantyjskich peryferiach chrześcijańskiej cywilizacji…która przez następne stulecia zmagała się z islamskim naporem, etnicznie turkijskich makroregionalnych państw.